Byłam sobie wczoraj w kinie na filmie "Snajper".
"Snajper" to adaptacja książki "Cel snajpera". Nie miałam okazji przeczytać, ale zrobię to, jak tylko zdobędę tę książkę
Lubię tematykę wojenną, więc film bardzo mi przypadł do gustu. Niektórzy mogą powiedzieć, że to zwykły film wojenny, gdzie można przewidzieć wydarzenia, mnóstwo krwi, a główny bohater nie może dojść do siebie po powrocie z wojny, bla, bla,bla...Tylko pytam: jak inaczej nakręcić film o komandosie, który najpierw jest na wojnie, a potem wraca? Jak może się zachowywać facet, który dopiero co wydostał się z piekła i widział rzeczy, o których się innym nawet nie śniło w najgorszych koszmarach? Jak może się zachowywać, jeżeli każdy dźwięk przypomina mu o wojnie?
Trudno, żeby udawał, że się nic nie dzieje, jeżeli widział jak mordowali wszystkich - kobiety, dzieci, które "zawiniły" tylko tym, że żyją.
Film dostała Oscara za najlepszy montaż dźwięku i całkiem zasłużenie. Sam dźwięk oddaje to co się dzieje, idealnie wpasowuje się w scenerię
Główną rolę - Chrisa Kyle'a - wciela się Bradley Cooper (Kac Vegas, poradnik pozytywnego myślenia), który pasuje do tej roli. "Typowa" sylwetka amerykańskiego wojskowego z jednego z najlepszych oddziałów całej armii.
Niestety, pomimo tego, że film bardzo dobry to nie odbyło się bez widocznej wpadki, czyli podłożenie lalki jako córki Chrisa. Było to dość zauważalne, a przecież mogli dać noworodka, jak w przypadku jego syna (:
Pomimo tego jednego "faila" warto obejrzeć ten film i polecam go bardzo serdecznie (:
Na dzisiaj to wszystko, idę myśleć nad jutrzejszym postem (:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz