piątek, 1 lipca 2016

Złe dziewczyny nie umierają...

Tytuł: Złe dziewczyny nie umierają
Autor: Katie Alender
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 356
Opis z okładki:
Coś dzieje się z Kasey. Dziecięce dziwactwa, z których powinna wyrastać, zaczynają się przemieniać w niepokojące znaki. Kasey zawsze miała takiego czy innego hopla, ale teraz to się robi katastrofa. Odzywa się archaicznymi słowami. Oczy płoną jej jakimś nienaturalnym blaskiem. I co ona wyprawia!

Jej17-letnia siostra Alexis uświadamia sobie stopniowo, że w ich domu zaczaiło się zło i powoli pochłania Kasey. Jak mu się przeciwstawić. Jak uchwycić tego demona? I skąd wziąć do tego odwagę?

Początkowo Alexis brała różne dziwne zdarzenia w domu za urojenia, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że wszystko to dzieje się naprawdę i tylko ona może podjąć walkę z czającym się zagrożeniem i ratować siostrę.

Na wstępie pragnę Wam wszystkim życzyć miłych, słonecznych, zaczytanych wakacji i przeprosić za swoją dłuugą nieobecność. Ale jestem. Więc przejdźmy do rzeczy.

Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej książki. Kolejna młodzieżówka, która chce zaglądać w inne światy, być trochę straszna. Jednak zdecydowałam się przeczytać i... jestem pozytywnie zaskoczona!

Mogłoby się wydawać, że Kasey jest normalną trzynastolatką, co prawda ma swoje dziwactwa, ale kto w jej wieku nie miał? Lubi (no, trochę bardzo :D) lalki, ma parę koleżanek. Wszystko byłoby pięknie i cudownie, gdyby nie zmiany, które zachodziły w dziewczynce, stała się nieobecna, obsesja na punkcie lalek niebezpiecznie wzrosła, zaczęła dziwnie mówić, no i jeszcze "przypadkowe" spadnięcie ze schodów jej przyjaciółki.

Alexis jest outsaiderką, co prawda ma parę znajomych, ale wewnątrz siebie czuje, że nie pasuje do szkolnej rzeczywistości i wcale się z tym nie kryje: olewa zajęcia w szkole, pogadanki u dyrektora nie robią na niej wrażenia, nie przejmuje się swoimi ocenami. Jej jedyną przyjaciółką jest jej młodsza siostrzyczka Kasey, którą nieraz wspierała i broniła. To właśnie Alexis zauważa, że z dziewczynką dzieje się coś dziwnego i postanawia odkryć co.

Pomaga jej w tym mega przystojny "kolega" i... szkolna cheerleaderka, czyli osoby, z którymi wcześniej nie miała lub nie chciała mieć do czynienia. Razem odkrywają wstrząsającą prawdę na temat przeszłości domu Alexis, matki Megan (cheerleaderki) i lalek Kasey.

Jak już wspominałam, nie byłam zbyt optymistycznie nastawiona na tę książkę, wzięłam ją trochę z nudów, ale jestem pozytywnie zaskoczona i mam nadzieję, że jak najwięcej takich niespodzianek mi się trafi.
Autorka miała bardzo ciekawy pomysł, a w połączeniu z talentem wyszła jej całkiem dobra powieść.
Książkę czytało się lekko i przyjemnie, acz kolwiek początek się trochę dłużył.
Chwilami powodowała lekką gęsią skórkę i dreszczyk, szczególnie, jeżeli czytacie w nocy, kiedy wszyscy w domu śpią. (:

Serdecznie polecam powieść Katie Alender i mam nadzieję, że druga część pt.: Od złej do przeklętej jak najszybciej wpadnie w moje łapki (:

Tymczasem jeszcze raz życzę miłych wakacji i żebyście mieli jeszcze więcej czasu na czytanie niż zwykle!
Do następnego posta!

2 komentarze:

  1. Już się nie mogę doczekać aż przeczytam tą książkę. Kilka dni temu wpadła mi w oczy i stwierdziłam że muszę ją przeczytać. Po Twojej recenzji wiem to już na pewno. :D
    Pozdrawiam gorąco!
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy do tej pory nie sięgałam po horrory - zwyczajnie się ich boję. Może tej pozycji warto jednak poświęcić uwagę?
    Twój blog bardzo mi się podoba, postaram się zaglądać częściej :)
    http://papierowenatchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń