wtorek, 15 września 2015

Wciąż tu jestem. I wiem o wszystkim. -A.

Tytuł: Pretty Little Liars. Kłamczuchy
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Wyd. Otwarte
Ilość stron: 288
Opis z okładki: Alison, szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące SMS-y. Ktoś zna ich sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali.
Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?



Nie spodziewałam się, że w niedalekiej przyszłości zacznę czytać Pretty Little Liars. Uważałam, że 12 tomów jednej opowieści to zdecydowanie za dużo. Z początku w ogóle nie chciałam jej przeczytać.
Ale.
Idąc do nowej szkoły poznałam nowych znajomych. Wiadomo - typowe. Wywiązała się rozmowa o zainteresowaniach, zeszło na książki, tego co czytamy i co mamy w swojej biblioteczce.
Gdy jedna z koleżanek powiedziała, że ma 4 pierwsze tomy PLL to pomyślałam, że dlaczego nie przeczytać by chociaż jednej części? Poprosiłam ją, żeby mi pożyczyła Kłamczuchy.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że ta powieść tak bardzo przypadnie mi do gustu!

Początek książki jest wprowadzeniem do tego, co się stało, a nie tak, jak mamy w większości książek, że musimy się domyślać, co się stało, że wywiązała się taka, a nie inna akcja.

PLL to opowieść, która Cię tak wciągnie, że nie będziesz wiedzieć, kiedy się skończyła. A gdy już skończysz, to jedyne o czym pomyślisz, to jak zdobyć kolejną część ( a więc czytacie na własną odpowiedzialność :D ).

Pomimo tego, że jest to typowa młodzieżówka, to jest w niej coś intrygującego, innego. Co?
Wiadomości od tajemniczej/tajemniczego A.
Dziewczyny nie mają pojęcia kto to może być, za to A. zna je wszystkie bardzo dobrze (lepiej niż dziewczyny by tego chciały) i jest dosłownie wszędzie. Zna największe sekrety bohaterek, o których wiedziała tylko Alison - zaginiona przyjaciółka.

Od pierwszych stron pokochałam język pisarki. Jest prosty, młodzieżowy, a przy tym nie czujemy, że jest to pisane na siłę, ale naturalnie.

Bohaterki, pomimo tego, że są najlepszymi przyjaciółkami, różnią się od siebie, ale łączy je zniknięcie Alison, smutek po jej stracie oraz to, że ich rodzice są bogaci, a dziewczynom niczego nie brakuje.
Nie przepadam za snobami i osobami, które chcą być znane w całej szkole, to jednak dziewczyny bardzo polubiłam. Są wykreowane tak, jakby były prawdziwe i chodziły do prywatnej szkoły w Rosewood. Mają swoje pasje, zmartwienia, marzenia. Zwykłe - niezwykłe nastolatki.

Krótko mówiąc:
Książka jest bardzo dobrze napisana, wciągająca (czytasz na 20 stronie, a następna to już 120 i nawet nie wiesz kiedy to minęło), idealna na deszczowe, wrześniowo - październikowe wieczory i nie tylko.
Mam nadzieję, że autorka utrzyma poziom i dotrwam do 12 części.

Czytaliście?
Co sądzicie o tej serii?
Piszcie opinie (również o serialu) w komentarzach

P.S. Serial Pretty Little Liars jest juz na liście "Do obejrzenia".

Do następnego wpisu!

10 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc,nie miałam pojęcia,że serial Pretty Little Liars jest na podstawie książki! Twój opis zdecydowanie zachęca,ale 12 części to chyba nie na moje siły! :(
    http://youmusntbeafraid.blogspot.com/2015/09/romans-jesienna-pora_15.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na początku nie wiedziałam, że jest książka, a jeżeli 12 tomów zleci tak jak wyżej wspomniane 100 stron to, to nie ma się czego bać ;)

      Usuń
  2. Też o niej słyszałem, siostra mnie zachęca ale odstrasza mnie ilość tomów... Chociaż po Twojej recenzji może i ją się skusze i spróbuje ;-)
    http://k24-7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, a nie pożałujesz, seria zapowiada się cudownie i mam nadzieję, że taka będzie :)

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie, a ja w końcu sięgnęłam po długo obiecany Dotyk Crosa ;D czekam jeszcze kiedy dojedzie ;))
    Obserwuję, zapraszam do siebie , jesli się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, ale jak skończysz to koniecznie daj znać, czy warto.

      Usuń
  4. zapowiada sie ciekawie
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialna książka!:)
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. John Green nie jest autorem PLL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, dziękuję, że napisałaś, wkradł się błąd. Już poprawiony :)

      Usuń