sobota, 16 stycznia 2016

Tęskniłyście? Dajcie już sobie spokój z tym śledztwem, albo i wam stanie się krzywda

Tytuł: Pretty Little Liars. Niewiarygodne
Autor: Sara Sherpad
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 328
Opis z okładki: Wakacje w Iowa, zajęcia artystyczne - nic nie dorówna atrakcjom, jakie A. serwuje Arii, Hannie, Spencer i Emily. Myli tropy i wodzi dziewczyny za nos. Niespodziewanie na jaw wychodzi nieznany epizod z życia Ali, który rzuca nowe światło na jej tajemnicze zniknięcie. Teraz zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki. Kto wytrzyma tempo?






Czwarta część serii Pretty Little Liars, czyli historii czterech przyjaciółek, które pragną rozwiązać tajemnicę śmierci swojej przyjaciółki Alison.

Według mnie najlepsza z czterech, które dotąd czytałam.

Hanna powoli wraca do zdrowia, odzyskuje straconą, po wypadku, pamięć.
Rodzice Emily wysyłają ją do rodziny w Iowa, skąd... ucieka.
Spencer przejmuje się Złotą Orchideą.
Aria czuje się zagubiona w sprawie śmierci Alison i swojej nowej sytuacji.

Uwaga spojler: Dowiadujemy się, kto jest A., ale nie jest to koniec kłopotów dziewczyn z prześladowcą.

Pisałam już o pierwszej części, postanowiłam zostawić 2 i 3 cz. "w spokoju". O czwartej piszę, bo, jak już pisałam najbardziej mi się podobała.
Dziewczyny biorą się do roboty, wykorzystują błąd A. i bardzo dobrze im idzie dowiadywanie się prawdy i łączenie tego w spójną całość.
Oczywiście prześladowca bardzo dobrze daje sobie radę w ukrywaniu się. Rzuca fałszywe tropy na kolejne osoby i podejrzanych jest coraz więcej.

Według mnie, najwięcej działo się w tej części. Zdobywamy dużo informacji o A., dziewczyny nie próżnują. Każdy, nawet najmniejszy szczegół opowiadają policji, a przy okazji prowadzą własne śledztwo. Walczą ze swoimi lękami i uprzedzeniami.

Osoby, które zaczęły przygodę z kłamczuchami polecam ją kontynuować, a zainteresowanym polecam zacząć. Ze względu na to, że w skład serii wchodzi wiele tomów mamy zajęcie na dłuuugo. Mam nadzieję, że Pretty Little Liars nie znudzi mi się i wytrwam w śledzeniu ich przygód do końca, czego życzę i wam.

Na dzisiaj to wszystko.
Do następnego wpisu!

P.S. Zakochałam się w bransoletce z okładki, jeśli macie jakieś namiary na podobną to dajcie znać (:

1 komentarz:

  1. No, bransoletka jest niczego sobie. ;)
    A co do tej serii, jakoś mnie nie kusi, by zacząć czytać.

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń